Komentarze: 1
Zastanawiam sie, czy przypadkiem nie kupic sobie bardzo pozadnego kajecika, piora i zaczac pisac..... To moze bylby niezly pomysl, ale co by bylo, gdyby kiedys wpadl w czyjes rece.... Ale z drugiej strony nalezy sie przyznac do tego, ze skoro juz cos piszemy, to tak w glebi duszy - chcemy aby ktos to przeczytal. A jakies wewnetrzne ograniczenie podpowiada - ukryj to! No tak...
Czy kazde rozstanie z osoba ktora sie kocha... boi? Czy ten bol jest zawsze taki sam? I czy on jest tym wiekszy im bardziej kochamy? Ktos przychodzi, ktos odchodzi.... zycie plynie... Chyba trzeba miec do siebie wiele dystansu, aby nie krzyczec glosno o swojej rozpaczy.... bo coz da krzyk?